Na wakacje do łagru?
W latach 40. i 50. ubiegłego wieku więźniowie pracowali w syberyjskiej Jakucji w obozach przymusowej pracy przy budowie kołymskiej autostrady, nazywanej do dziś "drogą kości".
Minister Jekaterina Kormilitsyna twierdzi, że gułag ma duże szanse na przyciągnięcie turystów i będzie cieszył się dużą popularnością. Dodaje też, że projekt pomoże zachować historyczne dziedzictwo dla dalszych pokoleń.
Jak podaje dziennik The Guradian, wniosek został złożony na posiedzeniu urzędników lokalnych i regionalnych podczas festiwalu o nazwie "Podróżuje do bieguna zimna", w nawiązaniu do wsi Oymyakon, powszechnie uznanej jako najzimniejsze zamieszkane miejsce na ziemi. Lokalni urzędnicy zgodzili się na współpracę w tworzeniu obozów wakacyjnych na terenie dwóch obozów pracy, obozu budowy M56 i obozu, w którym wydobywano minerały.
Organizacja praw człowieka Memoriał zakwestionowała wniosek o utworzeniu obozu turystycznego. Działacz organizacji Yan Rachinsky zauważył, że projekty, otwarcia obozu w celach komercyjnych a nie edukacyjnych ułatwiają tworzenie fałszywej historycznej fikcji. Obawia się on też, że obozy pracy staną się parkiem rozrywki dla turystów.
Większość z rosyjskich gułagów popadło w ruinę. Istnieje Muzeum Perm 36, które powstało w dawnym obozie pracy. Odwiedzający mogą się dowiedzieć z niego jak kiedyś wyglądał gułag. Warto dodać, że został on tam przedstawiony tak, aby emocjonalnie działać na odbiorcę.
Lokalni mieszkańcy podejmowali już kilka prób włączenia łagrów do atrakcji turystycznych. Cztery lata temu, władze Workuty mieszczącej się w Republice Komi chciały otworzyć dokładną kopię obozu pracy z przepełnionymi barakami, wieżami strażniczymi oraz izolatkami. Jednak nie zostały podjęte żadne działania w celu dokończenia przedsięwzięcia.